Forum Amatoshi Group Forum Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Opowiadania   ~   Szkarłatna woda...
Nuki
PostWysłany: Nie 18:10, 30 Kwi 2006 
Administrator


Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu ^^


Jst to opowiadania nad którym obecnie pracuje. Nie jest ono może zbyt wesołe ale ostatnio jakoś mało mam powodów do śmiechu. Jednak to opowiadanie różni się od innych tym, że wy sami możecie kierować losami Leiru i innych. Zabawa polega na tym że do początku opowiadania dopisujecie dalszy wątek. Oczywiście musi on pasować ogólnie do świata i do poprzedniego wątku jednak jeśli będzie wam się tylko chciało może z tego wyjśc całkiem fajna sprawa. A teraz pozostawiam wam już sam na sam z czymś w czym mam nadzieje mi pomożecie...

"Szkarłatna woda..."

- Znowu pada – Powiedział do siebie długowłosy mężczyzna spoglądający przez okno swojej niewielkiej chaty. – Kiedy przestanie padać ruszam w drogę. Niestety znów musze jechać Raelis. Na wielkim łożu stojącym za plecami mężczyzny poruszyła się nagle sylwetka. Była to Piękna kobieta na której twarzy malował się smutek z powodu słów które właśnie usłyszała. – Skoro musisz obiecaj mi jedno… - Tak, najdroższa? – Obiecaj, że wrócisz… do mnie… - Mężczyzna nie odpowiedział. Obrócił się jednak w jej stronę a jego zielone oczy świeciły w ciemnym pokoju niczym dwa szmaragdy. Podszedł do łóżka, objął Raelis, przytulił do piersi i wyszeptał do ucha – Obiecuje…
Kochali się do późnego wieczora. Jednakże Leiru jeszcze wtedy nie wiedział, że okrutny los nie pozwoli mu dotrzymać obietnicy kobiecie, którą kochał ponad wszystko.

Następnego ranka mężczyzna wstał przed świtem. Ostatni raz połączył swoje usta z Raelis, następnie przerzucił miecz przez plecy i wyszedł okulbaczyć konia. Wyruszył o wschodzie słońca kierując się na trakt wiodący do Gwymhyru stolicy południowej marchii.
- Ciekawe jakie ma dla mnie zadanie Cień.
Cień był przywódcą największej organizacji najemników na południu kontynentu, do której należeli najwięksi zabijacy jakich wydała ziemia w tym także Leiru. Organizacja ta nazywała siebie Białymi Krukami gdyż skupiała swoiste eksponaty narzędzi zbrodni.
Droga zajęła mu dwa dni nie licząc postojów w gościńcach. Jednakże po do tarciu do Gwymhyr na twarzy Leiru pojawił się uśmiech na myśl o zbliżającym się zadaniu. Mieli się spotkać po zachodzie w Warenie „Pod Złocistym Pawiem”. I tak jak to było umówione mężczyzna udał się w wyznaczone miejsce i czekał sącząc bursztynowe piwo. Nagle poczuł, że w sakwie przytroczonej do pasa zmaterializowało mu się coś niewielkiego, on jednak wiedział co to jest nim sięgnął by to wyjąć. Tak jak zawsze Cień nie pokazał się osobiście, jednak jego umiejętności magiczne pozwalały na zachowanie anonimowości a jednocześnie dostarczenie wszelkich potrzebnych informacji, do członków Białych Kruków znajdujących się w mieście. Leiru ostrożnie wyjął zwinięty w rulon pergamin i odczytał wole Cienia.

„Trevor Rockwood. Dziś po zmroku będzie w tawernie „Pod Syrenami” w dzielnicy portowej. Po wykonaniu zadania zapłatę znajdziesz tam gdzie ostatnio.”

Pod instrukcją znajdowała się rycina przedstawiająca spasioną twarz należącą do kupca imieniem Trevor.

- Czyli czas do roboty. – Pomyślał w duchu. Zgodnie z instrukcją Leiru poczekał przed wejściem do tawerny aż cel wyjdzie „za potrzebą”. Tak jak przewidział po drugim z kolei piwie Trevor opuścił tawernę i udał się na brzeg portu aby oddać urynę do morza. Raz jeszcze Leiru rozejrzał się po okolicy jednak tego wieczoru marynarze i kupcy dopiero co rozpoczynali biesiady w portowych tawernach, toteż w doku nie było nikogo. Prócz niego i Trevora oczywiście. Zadanie było proste i Leiru pomału zaczynał się zastanawiać czemu Cień zlecił to zadanie właśnie jemu. Zbliżając się do celu Leiru wyjął z pochwy niewielki sztylet. Cięcie było czyste i Trevor nie zdążył nawet zacharczeć nim z podciętym gardłem runął do morza.
Jeszcze tego samego wieczora Leiru wyjechał z miast i udał się w drogę powrotną, odbierając wcześniej swoją zapłatę. W podczas jednego z postojów zabójca trochę za dużo wypił i spędził w tawernie znacznie więcej czasu niż planował. Ruszył w drogę do domu na cztery dni po opuszczeniu stolicy. To co zastał po powrocie było najstraszniejszą rzeczą jaka mu się przytrafiła. Dom który został zaledwie tydzień wcześniej teraz był spalony. Unosił się nad nim tylko dym z dogorywających płomieni. Jednak to co zobaczył później na zawsze go zmieniło. Jego ukochana Raelis a raczej to co z niej zostało leżało na ziemi pod stodołą. Ktoś kto spalił jego dom ośmielił się także zabić jego żonę. Raelis przed śmiercią została zgwałcona a potem zmasakrowana. Jej twarz była spalona magicznym ogniem na co wskazywały spopielone zęby. Tego Leiru wytrzymać nie zdołał, cisza dnia została przerwana piekielnym skowytem mężczyzny któremu odebrano częśc duszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Afeti
PostWysłany: Nie 23:21, 30 Kwi 2006 



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Otchłań


Leiru zaczął sam mówić do siebie "Pamiętam, jak cię poznałem. Nie było to romantyczne spotkanie, ale jakaś siła ciągnęła nas ku sobie.Do dziś myślę, ze to w ogóle było przeznaczenie. Byliśmy razem tak długo. Dla utrzymania rodziny wybrałem twardą rzeczywistość ciągle odbywając podróże do świata dostępnego jedynie nielicznym." Próbował zachować spokój przez coraz dłuższe chwile ale niewytrzymal! Zaczął krzyczeć - Tym, którzy zagluszyli spokój mojego domostwa, czystość i nieskazitelność mojej wybranki. Oznajmiam! Iż zginą stokroć boleśniejszą śmiercią niż ona!!!"
W tym oto momencie uslyszal glos. Glos, ktorego sie przerazil. Emanowala od niego nieskazitelna czystosc i dobroc. To Aniol Stroz Raelis.Smutny anioł, wtuliwszy swe ramiona w skrzydła, którymi zwiastował zwykle radość,
płakał łzami, o których istnieniu wiedział,
pamiętał nawet ich smak z czasów gdy jeszcze aniołem nie był,
ale wyrzekł się ich oblekając świetliste pióra...
Leiru! Leiru! Dostaniesz teraz ode mnie misje. Mialem pilnowac tej kobiety. Lecz nie podolalem. Teraz ty masz sie zemscic . Za nia i za mnie.Cała moja moc przekazuje tobie. - te slowa wypowiedzial z nikl
Leir nierozumiał tylko lekkości... którą czuł... bo nie wiedział,
że dane było mu posiąść ogromną siłę. Tak wiec powedrowal na polane, na ktorej mial zamiar przenocowac noc. Po nocy spedzonej na wolnym powietrzu zaczal sie szykowac do wyprawy swojego zycia.
W lewej ręce ściskał lejce, i ciągnął siwego konia. W drugiej ręce trzymał płonącą pochodnię. Ubrany był w obcisłe, płócienne spodnie, długie do kolan buty i bluzę z zaciśgniętym na głowę kapturem. Spod kaptura, spływały mu długie, czarne loki. Mimo lekkiej odzieży, nie było mu zimno, nogi grzały mu skórzane nakolanniki, na bluzie miał przypięty ciężki, stalowy napierśnik. Dłonie i nadgarstki, ochraniały skórzane rękawice. Leir marzył, o ciepłym legowisku w chacie, albo bodaj szałasie. Zwisający z boku topór, wyrył w piasku długą bruzdę. Miecz nosił, w typowym dla Białych Kruków miejscu- na plecach, w prawym bucie miał jeszcze krótki, ale ostry nóż. Na szyi dyndał mu czarny diament- symbol bractwa. Zbroja i broń, strasznie mu ciążyły, wbijając go coraz głębiej w piach. Koń parskał i dyszał, raz po raz wypuszczając z siebie kłęby pary...

Nie mam weny do pisania. Wiecej nie wymysle niech kto inny teraz to kontynuuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nuki
PostWysłany: Wto 10:20, 02 Maj 2006 
Administrator


Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu ^^


W jego głowie krążyła tylko jedna myśl, zemsta. Kolejne miesiące zajęła mu podróż do odległego państwa lodu, znajdującego się na krańcach północnej marchii. Znajdowała się tam świątynia mnichów którzy uważali, że kontaktują się z aniołami. Leiru po tym co zobaczył uznał, że tylko mnisi z góry Angelis mogą mu pomóc. Kiedy dotarł do podnóża góry musiał zostawić konia, gdyż ścieżka na szczyt był zbyt wąska aby móc nią jechać konno. Droga nie była łatwa. Śnieg i mróz mogły przyprawić o śmierć nie jednego śmiałka. Jednak gniew palący serce Leiru dodawał mu sił do walki z losem. Po wyczerpującej wspinaczce oczom Kruka ukazała się przepiękna kryształowa pagoda wypiętrzająca się zza świątynnego muru. Leiru dostrzegł, że śnieżyca która nie odstępowała go w drodze ani na krok, ustała. Czuł się dziwnie, nie słyszał nic poza głuchą ciszą. Kiedy podszedł bliżej frontowej bramy, jedynej drogi prowadzącej do klasztoru ujrzał wystającą kamienną płytę na której było napisane:

„Śmiałku, który na anielską górę przybyłeś. Jeśli twój cel jest tak ważny, że przybyłeś tutaj gdzie aniołowie schodząc z nieba. Udowodnij swoją wartość.”

„Tylko ludzie co podobni do kamieni się stali mogą blask kryształowej chwały ujrzeć i stać się aniołom podobny”

Leiru nie mógł uwierzyć własnym oczom. Wiedział co należało zrobić jednak łudził się że mnisi zrozumieją sprawę z którą przybył i wpuszczą go bez próby woli. W tej sytuacji jednak nie mógł zrobić nic prócz jednego. Usiadł na kamiennej płycie i czekał. Wiedział, że wrota otworzą się kiedy mnisi uznają, że Leiru jest na tyle wytrwały aby podołać ich szkoleniu. Minęły cztery dni odkąd usiadł na kamiennej płycie. Czuł, że staje się jej częścią. Było to bardzo dziwne uczucie jednak myśl o Raelis dodawała mu sił. Wtem wrota klasztoru otworzyły się a z ich wnętrza wyszedł niski, łysy staruszek od którego jednak biła niesamowita energia.
- Udowodniłeś, że jesteś godzien. Ujrzysz Solara, on ci wskaże drogę.
Po tych słowach staruszek obrócił się i zaczął iść w kierunku kryształowej pagody. Leiru miał problem z podniesieniem się jednak już po chwili kroczył za staruszkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ademlen9
PostWysłany: Wto 3:13, 06 Mar 2007 



Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Amazing harccode action video!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ande3
PostWysłany: Pon 11:43, 23 Kwi 2007 



Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


2 old women are drilled in all holes just like young!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amdemenjolo5
PostWysłany: Czw 6:18, 26 Kwi 2007 



Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Banned video!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum Amatoshi Group Forum Strona Główna  ~  Opowiadania

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach